*Liv*
Ciemny pokój. Ogromna cisza. Przerażający lęk. To wszystko co mnie otaczało... Boję się, boję się strasznie. Nie wiem co robić. Uciekać, czy zostać i poczekać aż sprawa się wyjaśni? Jestem przecież niewinna.
*Anna*
Skończyłam sprzątać przydzielony mi pokój. Postanowiłam, że poszukam Victorii i razem wyjdziemy na spacer z Alikiem. Poszłam do pokoju numer 9, gdzie powinna sprzątać teraz Victoria. Przed pokojem stał wózek sprzątaczki. Zapukałam i weszłam. Zobaczyłam... Zobaczyłam Victorie śpiącą na łóżku. Zastanowiłam się czy ją obudzić czy nie. Usłyszałam na korytarzu kroki, a zaraz potem znajomą melodyjkę, którą zawsze nucił sobie Jack.
-Victora, Victoria wstawaj!-szepnęłam.
-Mmmm, coo?-powiedziała zaspana rozciągając się.
-Jack tu idze!
Zerwała się bardzo szybko z łóżka. Usłyszałyśmy pukanie do drzwi, a zaraz potem wszedł Jack.
-Posprzątane?-spytał.
-No bo my właśnie...-zaczęłam.
-My właśnie kończymy, jeszcze tylko pościelić łóżko i mamy przerwę. Wyjdź!-stanowczo zakończyła blondynka. Jack speszony wyszedł z pokoju.-Dzięki Anno, uratowałaś mnie.-zwróciła się do mnie.
-Nie ma sprawy.-powiedziałam kończąc ścielić łóżko.- Idziemy na spacer z Alikiem?
-Chcee mi się spać...-powiedziała ziewając.-No, ale spacer dobrze mi zrobi!
*Tom*
Siedzę w dość dużej celi. Dwu osobowej. Nagle drzwi otwierają się. Wchodzi policjant, a za nim jakaś postać. To chyba dziewczyna, może Liv?
-Skończyły nam się miejsca w żeńskim areszcie. Ona "pomieszka" tu z Tobą.-powiedział funkcjonariusz jakby się tłumaczył. Dziewczyna weszła do celi. Światło padło na jej twarz. To nie była Liv.
Mimo tego, że była w celi uśmiechała się. Podziwiam. Miała piękne brązowe oczy.
-To miłej rozmowy.-powiedział policjant.-Spędzicie ze sobą dużo czasu.-wyszedł. Dziewczyna usiadła pod ścianą, naprzeciwko mnie.
-Jestem Roxanna. A ty?-spytała. Miała delikatny, lecz pewny siebie głos.
-Tom, miło mi Cię poznać.-odpowiedziałem. Rozmowa nam się nie kleiła. Siedzieliśmy bardzo długo w milczeniu. Nieśmiało zapytałem- Za co cię zamknęli?-myślałem, że nie będzie chciała odpowiedzieć ze wstydu, ale ona śmiało odpowiedziała:
-Znaleźli u mnie narkotyki, ale nie martw się to nie były moje. Po prostu ktoś mi je podrzucił.
Podeszła do mnie, usiadła mi na kolanach rozkrokiem.
-Powiedz, masz może dziewczynę?
**********
Tam tam tam xDDD
Nowa postać Roxanna. ;3 Mmmmmm
Jak rozdział? Podoba się?
Całusy Marianna <333